Transferowa gorączka w Argentynie, cz.7
Styczniowe mercado w Argentynie osiąga swoje apogeum, dziś więcej transferowych wieści z drugiej ligi:
Carlos Valdés jednak zagra w San Lorenzo de Almagro. Kolumbijski obrońca zawitał do mistrza Argentyny z Philadelphii Union na okres jednego roku. „Cuervos” zapłacili 800 tysięcy dolarów za 60% jego karty.
Jednocześnie Edgardo Bauza po niepowodzeniu przy próbach zakupienia Nicolása Burdisso (ten ostatecznie trafił do Genoa CFC 1893) nareszcie zdołał sprowadzić stopera do swojej drużyny. Jest to drugie (po Nicolásie Blandi) i prawdopodobnie ostatnie wzmocnienie dokonane przez klub z dzielnicy Boedo w tym okienku transferowym.
***
Vélez Sársfield jest znany w Argentynie z tytułu „drużyny eksportowej”. Tym razem jednak piłkarze odchodzący stamtąd nie przenoszą się do Europy jako wielkie nadzieje światowego futbolu tylko zasilają inne drużyny na zielonym kontynencie. Pomocnik podopiecznych José Floresa znany jako Francisco Cerro prawdopodobnie odejdzie do Racingu Club.
Prezesi obu klubów rzekomo już dogadali się w kwestii definitywnego transferu za który instytucja z Estadio José Amalfitani ma otrzymać około miliona dolarów. Cerro ma ważną umowę z Vélezem jeszcze przez pół roku, a zeszłoroczny mistrz Argentyny i zdobywca Copa Libertadores sprzed dwudziestu lat chciałby otrzymać jakieś fundusze do klubowej kasy z tytułu jego odejścia. W drużynie z dzielnicy Avellaneda miałby zastąpić Agustína Pelletierego, który przegląda oferty z Chile, Ekwadoru i USA, więc za niedługo może wyemigrować do któregoś z tych krajów.
Wczoraj Vélez zwyciężył 3:1 z Godoy Cruz w towarzyskim pojedynku rozegranym w Villa Olimpica. Dla „El Fortín” trafiali Máuro Zarate oraz dwukrotnie Lucas Pratto. Prowadzący zespół José Flores awizował do boju następujący skład: Sebastián Sosa; Fabián Cubero, Fernando Tobio, Sebastián Domínguez, Emiliano Papa; Agustín Allione, Lucas Romero, Ariel Cabral, Héctor Canteros; Lucas Pratto y Mauro Zárate.
***
Z „Los Fortíneros” rozstaje się także Federico Insúa, który rozwiązał umowę z nimi i przeniósł się do Independiente. Liczący sobie 34 lata playmaker zdecydował się na nieoczekiwaną zmianę barw klubowych schodząc o klasę niżej w drabince ligowej. Będzie to jego trzecia przygoda z „Inde” w karierze. Wcześniej grał dla „Czerwonych Diabłów” w latach 2002-2003 (zdobywając wówczas ich ostatnie do dnia dzisiejszego mistrzostwo Argentyny) oraz w sezonie 2004/2005.
W poniedziałek „El Pocho” ma podpisać 1,5 letni kontrakt z trzecią drużyną Primera B Nacional, która ostatnimi czasy fatalnie radzi sobie w Torneos de Verano. Po wspomnianej już klęsce w derbach dzielnicy Avellaneda bezbramkowo zremisowali z Newell’s Old Boys, przegrali 0:1 z drugą drużyną tego miasta Rosario Central, a dwa dni temu ponieśli porażkę 0:2 przeciwko Belgrano.
Przy okazji paragwajski defensor Claudio Morel Rodríguez, który brutalnie sfaulował Diego Villara w klasyku z Racingiem Club został zawieszony na pięć meczów (włączając w to spotkania towarzyskie). Pomocnik z charakterystyczną brodą wrócił już do treningów z pierwszym składem „La Academii”.
***
Walter Erviti powraca do Banfield! 33-letni lewoskrzydłowy dał się namówić trenerowi „Verdiblancos” Matíasowi Almeydzie na powrót do zespołu z którym pod koniec 2009 roku sięgnął po mistrzostwo Argentyny. Wtedy aktualnego lidera Primera B Nacional prowadził Julio César Falcioni. Ten na początku 2011 roku zabrał go „ze sobą” kiedy obejmował stery w Boca Juniors.
Wychowanek San Lorenzo de Almagro z początku w barwach „Xeneizes” spisywał się całkiem dobrze, ale po odejściu Falcioniego z końcem 2012 roku stracił swoją pozycję w drużynie. Pod okiem Carlosa Bianchiego zupełnie nie mógł się odnaleźć w wyniku czego w połowie 2013 roku zmienił pracodawcę na meksykańskie Atlante. Na półwyspie Jukatan brakowało mu argentyńskich klimatów i dlatego postanowił powrócić do ojczyzny. Teraz ma poprowadzić Banfield do mistrzostwa w drugiej lidze, a potem przywrócić ekipie z Estadio Florencio Sola dawny blask w Primera Division.
***
A teraz jedna sensacyjna wieść transferowa z Europy: Lucho González opuszcza FC Porto i przechodzi do katarskiego Al-Rayyan! Trener „Smoków” Paulo Fonseca był zszokowany decyzją Argentyńczyka o chęci opuszczenia Estádio do Dragão, ale nie chciał psuć swoich relacji z piłkarzem i wyraził zgodę na jego odejście. Szejkowie zaoferowali wychowankowi Huracánu kontrakt na piętnaście miesięcy za którego samo podpisanie zarobiłby aż 4,5 miliona €.
Najdziwniejszy w tym wszystkim jest fakt, iż ów Al-Rayyan do którego chce dołączyć walczy o utrzymanie w Qatar Stars League. Zajmuje przedostatnie (spadkowe) miejsce i do bezpiecznej pozycji traci już trzy punkty. Gorszy jest tylko beniaminek Muaither SC dla którego gra Jhasmani Campos. Jednak trzeba pamiętać, że zespół, który mieni się przydomkiem „Okrutne lwy” zagra w nadchodzącej edycji AFC Champions League. Inne postacie znane z europejskich boisk związane obecnie z eks-pracodawcą Jacka Bąka to brazylijscy gracze Nilmar i Rodrigo Tabata, nigeryjski snajper Yakubu Aiyegbeni oraz hiszpański szkoleniowiec Manuel Jímenez.
Jorge Almirón nowym trenerem Godoy Cruz, gol zza połowy boiska w Primera B Nacional!
Dwukrotny uczestnik fazy grupowej Copa Libertadores w latach 2011 i 2012 ekipa Godoy Cruz ma od wczoraj nowego trenera. Klub z Mendozy po piątkowej wyjazdowej porażce 0:2 z Racingiem Club w ostatniej kolejce podziękował za roczną współpracę Martínowi Palermo i na rozgrywki Torneo Final 2014 zatrudnił Jorge Almiróna, który niemal całą zawodniczą oraz trenerską karierę spędził w Meksyku. Z Argentyny prowadził tylko Defensę y Justicię w drugiej lidze. Przez ostatnie pół roku pracował w Xoloitzcuintles de Tijuana. Nowy szkoleniowiec oficjalnie zostanie zaprezentowany na początku tygodnia, a jego zadaniem będzie uratowanie „Winiarzy” przed degradacją z Primera División. Aktualnie zespół z Estadio Malvinas Argentinas znajduje się na przedostatnim miejscu w tabeli spadkowej i wspólnie z Argentinos Juniors oraz beniaminkiem Olimpo Bahía Blanca znajduje się na prostej trasie do spadku. Do bezpiecznego miejsca w tabeli descenso tracą 0,036 punktu. Ponadto przegrali ostatnie trzy mecze w tym roku i w klasyfikacji Torneo Inicial znaleźli się w dolnej połówce zestawienia chociaż momentami prezentowali się całkiem przyzwoicie. Przypomnijmy, że w tym roku szeregi pierwszoligowców opuścił inny zespół z zachodniej części kraju San Martín de San Juan. Jak na razie „Verdinegros” na drugim szczeblu rozgrywek spisują się bardzo przeciętnie i nic nie wskazuje aby mieli w tym sezonie wywalczyć awans.
Z kolei w rozgrywkach Primera B Nacional bliskie powrotu do elity są Independiente de Avellaneda oraz Banfield. Pierwsi z wymienionych po sporych trudach, ale zdołali wczoraj ograć w delegacji Patronato 1:0. Na uwagę zasługuje zwycięska bramka dla „Diablos Rojos”, która padła w 87 minucie po strzale Marcelo Videla zza połowy boiska! Podopieczni Omara De Felippe wskoczyli na trzecie, premiowane awansem miejsce w tabeli i po 21 kolejkach mają w dorobku 38 punktów. Banfield ograł na swoim Estadio Florencio Sola 4:2 drugiego tegorocznego spadkowicza Unión de Santa Fe 4:2 i z 44 oczkami na koncie umocnił się na prowadzeniu w tabeli.
Pod tym linkiem można zobaczyć fantastyczne trafienie Marcelo Vidala: