• Start
  • Kontakt
  • Livescore
  • Tabele – Europa
  • Tabele – Ameryka Płd.

Wpisy oznaczone ‘Campeonato Brasileiro Serie A’

23 sty 2014

Diego Forlán w lidze japońskiej!

Forlán divulgou o momento da assinatura do contrato pelo Twitter (Reprodução/Twitter)Diego Forlán już nie jest zawodnikiem brazylijskiego Internacionalu! Najlepszy piłkarz ostatnich Mistrzostw Świata opuszcza Brazylię i przenosi się do japońskiego Cerezo Osaka z którym podpisał kontrakt obowiązujący do końca bieżącego roku. Dzisiaj sam piłkarz, jego agent Daniel Bolotnicoff i zarządy „Colorados” oraz zespołu z kraju kwitnącej wiśni (któremu w sfinalizowaniu lukratywnej oferty pomagał sam rząd japoński) osiągnęli oficjalne porozumienie na mocy którego wicekapitan reprezentacji Urugwaju będzie kontynuował swoją karierę na Dalekim Wschodzie. Forlán miał ważny kontrakt do Internacionalem do czerwca 2015 roku, ale poprzedni sezon w jego wykonaniu nie należał do udanych. Dość często zmagał się z kontuzjami wobec czego zazwyczaj przesiadywał na ławce rezerwowych, nie kwalifikując się do pierwszego składu. Z tych powodów rozwiązał umowę z drużyną występującą na Estádio Beira-Rio i postanowił zmienić otoczenie.

Podczas ostatniego spotkania z kibicami w Parque Gigante 34-letni napastnik podziękował fanom za wspaniałe chwile jakie spędził w Porto Alegre dodając, iż zostawia tu wielu przyjaciół. Jednocześnie podsumował, że ma za sobą bardzo dziwny rok, a stan zdrowia nie pozwala mu już grać na najwyższym poziomie.

Podczas przygody w Brazylii łowca bramek rodem z kraju Indian Charrúa rozegrał dla swojego zespołu 55 meczów zdobywając 22 bramki. Dziewięć z tych trafień zanotował w rozgrywkach Campeonato Gaúcho 2013 (mistrzostwach stanu Rio Grande do Sul) gdzie został najlepszym strzelcem całego turnieju.

Cerezo Osaka jest siódmym klubem w karierze Forlána. Wcześniej reprezentował barwy ekip Independiente de Avellaneda, Manchester United, Villarreal CF, Atlético de Madrid, Interu Mediolan oraz wspomnianego Internacionalu. Podczas gry w Europie zdobył mistrzostwo Anglii z MU w 2003, doszedł z Villarreal do półfinału Ligi Mistrzów w 2006, dwukrotnie sięgał po koroną króla strzelców ligi hiszpańskiej (w latach 2005 i 2009). W 2010 roku wygrał Ligę Europy z „Colchoneros”. Życiowym turniejem okazały się dla niego Mistrzostwa Świata w RPA na których poprowadził Urugwaj do czwartego miejsca zdobywając pięć goli i zostając wybranym najlepszym graczem całej imprezy.

Na deser zatryumfował z „Los Celestes” w Copa América 2011 gdzie przez większość turnieju dogrywał piłki do snajpera, którym był Luis Suárez aczkolwiek w finale z Paragwajem sam wcielił się w rolę egzekutora zdobywając dwa gole i zapewniając swojej ojczyźnie okazałe zwycięstwo 3:0. W późniejszej części kariery we znaki dały mu się liczne problemy ze zdrowiem, które zahamowały jego dalszy rozwój. Powinniśmy go jeszcze zobaczyć na nadchodzącym Mundialu w Brazylii po którym Diego zapewne pożegna się z reprezentacją narodową.

Nowy pracodawca Diego Forlána w minionym roku zajął czwarte miejsce w J-League awansując do fazy grupowej AFC Champions League. Jeden z ich rywali w grupie, chiński Shandong Luneng prowadzony jest przez Cucę (trenera, który wygrał Copa Libertadores 2013 z Atlético Mineiro), a w jego składzie występują znani z brazylijskich boisk Vágner Love i Aloísio. Trafić tam może jeszcze Walter Montillo z Santosu.

Inna legenda futbolu mająca ostatnio epizod w lidze brazylijskiej, a mianowicie Clarence Seedorf zakończył już swoją odyseję jako piłkarz i rozpoczął pracę jako trener obejmując stery w AC Milan gdzie zwolniony został poprzedni szkoleniowiec Massimiliano Allegri. 37-letni Holender z surinamskimi korzeniami ma przed sobą zadanie wyprowadzić z dołka „Rossoneri” u których spędził wiele czasu jako zawodnik. Jego atutami są boiskowa inteligencja, opanowanie i koncentracja, które mają mu pomóc w prowadzeniu jedenastego zespołu włoskiej Serie A.

23 stycznia, 2014 o godz. 02:24 przez Aleksander Pikos

Tagi: Campeonato Brasileiro Serie A, Cerezo Osaka, Clarence Seedorf, Diego Forlan, Internacional, J-League
Kategoria: Ameryka, Azja, Brazylia, Reszta świata | Komentowanie nie jest możliwe

10 sty 2014

Alan Ruiz wypożyczony na rok do Grêmio!

„Impossible is nothing!” – tak można podsumować nowelę transferową z udziałem pomocnika reprezentacji Argentyny U-20 Alana Ruiza. Okazało się, że próby sprowadzenia młodzieńca podjęte przez włodarzy „Imortal Tricolor” zakończyły się sukcesem!

Dyrektor generalny wicemistrza Brasileirão 2013 pan Rui Costa potwierdził wypożyczenie dwudziestolatka do Grêmio na calutki 2014 rok. Kwoty jaką brazylijski klub zapłacił za niego jak na razie nie podano. Jest to trzecie wzmocnienie drużyny prowadzonej przez Endersona Moreirę w tym mercado. Pierwsze dwa to defensywny pomocnik Edinho, który wcześniej grał we Fluminense oraz stoper Pedro Geromel wypożyczony z niemieckiego 1.FC Köln.

Już dzisiaj zawodnik przybędzie na lotnisko Salgado Filho w Porto Alegre na oficjalną prezentację. Jest piątym obcokrajowcem w najbardziej zagranicznym zespole Brazylii. Co za tym idzie na Grêmio Arena osiągnięto limit piłkarzy spoza kraju kawy jaki może wystąpić dla danej drużyny w meczu. Pozostałymi cudzoziemcami w drużynie ze stanu Rio Grande do Sul są Paragwajczyk Cristian Riveros, Urugwajczyk Maxi Rodríguez oraz Argentyńczycy Hernán Barcos i młody Robertino Canavésio, który przyszedł z drużyny U-23.

Alan Ruiz urodził się 19 sierpnia 1993 roku w La Placie. Jest wychowankiem miejscowej Gimnasii w której rozpoczął zawodową karierę w 2010 roku. Dwa lata później kupiło go San Lorenzo de Almagro z którym niedawno sięgnął po mistrzostwo Argentyny. Sam jednak miał niewielki przy tym tryumfie bowiem w trakcie Torneo Inicial 2013 pojawił się na boisku tylko w dziesięciu pojedynkach przeważnie wchodząc na murawę z ławki rezerwowych w drugiej połowie. Łącznie podczas przygody na Estadio Nuevo Gasometro wziął udział w 35 meczach zdobywając w nich 3 gole.

Wystąpił na Mistrzostwach Świata U-20 w 2011 roku. Tam zasłynął ze spudłowania decydującej jedenastki w ćwierćfinałowej serii rzutów karnych przeciwko Portugalii. Gdyby ją wykorzystał Argentyna weszłaby do półfinału, a tak w późniejszym rozrachunku awansowali Portugalczycy.

Teraz ma być wzmocnieniem drugiej linii Grêmio podczas wojaży w Copa Libertadores aczkolwiek zanim wystąpi w meczu o wielką stawkę najprawdopodobniej zostanie wypróbowany w rozgrywkach Campeonato Gaúcho, które są mistrzostwami stanu Rio Grande do Sul i Grêmio przeważnie wystawia w nich zawodników młodszej kategorii. Inni znani juniorzy wkraczający do pierwszej drużyny „Nieśmietelnych Trójkolorowych” to Paulinho, Yuti Mamute, Ramiro, Moisés, Wendell. Najbardziej znanym wychowankiem „Grêmistów” w ostatnim czasie jest Alex Telles, który zapewne niedługo stanie się nowym nabytkiem Galatasaray.

10 stycznia, 2014 o godz. 09:27 przez Aleksander Pikos

Tagi: Alan Ruiz, Campeonato Brasileiro Serie A, Copa Libertadores, Grêmio Porto Alegre, San Lorenzo de Almagro
Kategoria: Ameryka, Argentyna, Brazylia | Komentowanie nie jest możliwe

8 sty 2014

Transferowa gorączka w Argentynie (i nie tylko), cz.3

Kolejna seria transferowych plotek, tym razem nie tylko z Argentyny:

David Beckham w River Plate? Pewien biznesmen z Buenos Aires znany jako Guillermo Tofoni stwierdził, że przejście byłego pomocnika reprezentacji Anglii do „Los Millonarios” jest pewne w 80% jednak sam zarząd klubu wetuje te pogłoski twierdząc, że żadne rozmowy z „Beck’sem” nie były prowadzone. Wydaje mi się, że jest to tylko wierutna plotka, a zespół znajdujący się w tak poważnym dołku finansowym jak ekipa z dzielnicy Núñez nawet nie miałaby funduszy aby zatrudnić piłkarza o tak wysokich wymaganiach finansowych. Wygląda na to, iż 38-letni Beckham podobnie jak Schiavi nie wie kiedy skończyć. Pół roku oficjalnie ogłosił zakończenie kariery, a jednak nadal szuka wrażeń piłkarskich. Wcześniej pojawiły się też pogłoski o jego przejściu do Bolívaru La Paz.

***

Nicolás Blandi oficjalnie w San Lorenzo de Almagro. Chociaż napastnik, który większość swoich bramek w życiu zdobył po strzałach głową wziął udział w pierwszym treningu Boca Juniors w nowym roku to jednak z powodu braku gwarancji występów w pierwszym składzie „Xeneizes” chwilę później przeniósł się do rywala zza miedzy. Tylko czy tam będzie występował w wyjściowej jedenastce kiedy do gry powrócą Martín Cauteruccio i Gonzalo Verón? Z Boca odchodzi także Jesús Mendez, który wraca do Rosario Central na zasadzie rocznego wypożyczenia z opcją pierwokupu.

***

A teraz wyjeżdżamy poza Argentynę. Elano opuszcza Grêmio (co oznacza, że nie zgodził się w Porto Alegre na obniżkę wynagrodzenia) i przenosi się do Flamengo. W sumie przez ostatni sezon w barwach „Imortal Tricolor” egzystował jako rezerwowy lub przebywał w gabinetach lekarskich, więc jego odejście nie jest wielką stratą. Całe szczęście, że z tak licznego do niedawna grona weteranów w Grêmio pozostał ulubiony Zé Roberto zatem o wielkim osłabieniu składu mówić nie można.

***

Grêmio również szuka wzmocnień i chciałoby zakupić nowego gracza do drugiej linii. Na celowniku znalazł się pomocnik argentyńskiej młodzieżówki Alan Ruiz będący graczem San Lorenzo de Almagro. Niestety na przeszkodzie w jego zakontraktowaniu stoi wartość zawodnika, która oscyluje w granicach 8 milionów €. O wypożyczenie może być trudno, zarząd nie ma funduszów na definitywny transfer dlatego ewentualna transakcja raczej nie dojdzie do skutku.

***

Były stoper reprezentacji Urugwaju, 31-letni Mauricio Victorino został wypożyczony z Cruzeiro do Palmeiras na jeden sezon. Urus ostatnio z powodów zdrowotnych nie pojawiał się zbyt często na boisku dlatego nie wiadomo czy odzyska formę. „Raposa” w zamian otrzymała na kolejny rok napastnika Luana. „Verdão” wzmocnili również dwaj inni obrońcy Lúcio i William Mattheus oraz napastnik Marquinhos Gabriel.

***

Ronaldinho w najbliższym tygodniu ma zostać nowym zawodnikiem tureckiego Beşiktaşu. Byłemu reprezentantowi Brazylii z końcem minionego roku upłynął kontrakt z Atlético Mineiro i ten może szukać sobie nowego pracodawcy. Nad Bosforem miałby podpisać 2,5 letnią umowę i zarabiać przeszło 6 milionów € za sezon. Prezes „Galo” Alexandre Kalil stwierdził, że klub nie podejmował z piłkarzem żadnych negocjacji w sprawie jego pozostania na Estádio Independência, a skoro zalega z wypłatami dla piłkarzy to raczej nie podejmie ich z takim nazwiskiem jak Ronaldinho.

***

Kuzyn Lionela Messiego, grający przez ostatni rok dla Vitórii napastnik Maxi Biancucchi rozwiązał kontrakt ze swoją dotychczasową drużyną i przeniósł się do jej rywala zza miedzy EC Bahii. Podpisał umowę z „Tricolor de Salvador” na trzy sezony. Dołączył do niego młodszy brat Emmanuel z którym występował niegdyś w Olimpii Asunción. Ten również potwierdził swoją umowę z nowym klubem, która będzie obowiązywać do końca bieżącego roku.

***

Hiszpan Miguel Ángel Portugal prowadzący ostatnio Bolívar La Paz został nowym trenerem Atlético Paranaense. Dzisiaj w godzinach przedpołudniowych oficjalnie zostało potwierdzone objęcie przez niego zespołu z Kurytyby. Poprzedni szkoleniowiec Vagner Mancini opuścił „Furacão” z końcem 2013 roku.

***

Drużyna Atlético Paranaense w tym mercato oprócz dobrego trenera straciła również swojego pomocnika Évertona na rzecz Flamengo, które wykupiło go z meksykańskiego Tigres UANL. Jednak zarząd zespołu z Kurytyby załatał dziurę po nim innym pomocnikiem Évertonem sprowadzonym z drugoligowej Ceary.

***

Znany głównie z nadwagi (wy popatrzcie lepiej na swoje bondzioły) napastnik Walter został nowym graczem STJD Fluminense. „Flu” wypożyczyli go na dwa sezony z FC Porto. W poprzednim sezonie zdobył 13 goli dla Goiás. Teraz ma być partnerem lub alternatywą dla Freda w ataku klubu z Rio de Janeiro podczas nadchodzącej kampanii w której „Tricolor” zachowali pierwszoligowy byt z pomocą trybunału arbitrażowego, który odjął cztery punkty w konsekwencji czego zdegradował do drugiej ligi Portuguesę za wystawienie do gry nieuprawnionego zawodnika w ostatniej kolejce ubiegłego sezonu.

8 stycznia, 2014 o godz. 08:28 przez Aleksander Pikos

Tagi: Alan Ruiz, Atlético Paranaense, Atletico-MG, Bolívar, Campeonato Brasileiro Serie A, David Beckham, Elano, Éverton, Flamengo, Grêmio Porto Alegre, Mauricio Victorino, Miguel Ángel Portugal, Nicolas Blandi, Palmeiras, Primera Division de Argentina, River Plate, Ronaldinho, San Lorenzo de Almagro, Walter
Kategoria: Ameryka, Argentyna, Brazylia | Komentowanie nie jest możliwe

13 gru 2013

Grêmio najlepszym klubem Brazylii ostatnich pięciu lat!

Grêmio Porto Alegre za wyjątkiem trzech mistrzostw stanu Rio Grande do Sul nie zdobyło od 2005 roku żadnego trofeum. Nie przeszkodziło to jednak aby „Imortal Tricolor” zostali wybrani najlepszym zespołem Brazylii w przeciągu ostatnich pięciu lat zdobywając w rankingu ustalonym przez CBF 15 286 punktów. Krajowa federacja piłkarska sporządziła listę najlepszych drużyn ostatniej pół dekady. Ustalając ta przepiękną klasyfikację uwzględniono wszystkie rozgrywki w jakich uczestniczą brazylijskie kluby za wyjątkiem nieszczęsnych Campeonato Estaduais. Za zwycięstwo w Serie A przyznawano 800 punktów, za tryumf w Serie B 400 punktów, za zdobycie Copa do Brasil 600 punktów. Za mistrzostwo w Serie C oraz Serie D wręczano odpowiednio 200 i 100 oczek. Za awans do 1/8 finału w Copa Libertadores dodawano 400 punktów. Sięgnięcie po Copa Sudamericana w przy jednoczesnym braku udziału w Copa do Brasil w danym roku premiowano 280 punktami. Ilość punktów zdobytych w tym sezonie ligowym mnożono przez pięć, z poprzedniego razy cztery i tak dalej aż do 2009 roku kiedy rzecz jasna dodawano identyczną sumę jaką uzyskali podczas kampanii w Brasileirão. Ranking od tego roku ustala się według nowych kryteriów. Wcześniej brano pod uwagę wyłącznie występy w Campeonato Brasileiro Serie A, ale za to sięgano pamięcią aż do początków profesjonalnej ligi w Brazylii tzn. do 1959 roku. Zestawienie to głównie ma na celu ustalenie miejsc i rozstawień w Pucharze Brazylii.

Grêmio w porównaniu z poprzednim rokiem wspięło się o cztery pozycje, ubiegłoroczny lider Fluminense, który w tym roku spadł do Serie B osunął się na poprzednie notowanie „Imortal Tricolor”. Zaś spadek z dwunastej na piętnastą lokatę pomimo zwycięstwa w Copa Libertadores zaliczyło Atlético Mineiro. Łącznie sklasyfikowano 221 zespołów. Mistrz kraju kawy Cruzeiro jest ósmy, lecz wypromował się raptem o dwie pozycje. Oto pełen ranking:

Ranking Nacional de clubes (Foto: Reprodução)

13 grudnia, 2013 o godz. 22:02 przez Aleksander Pikos

Tagi: Campeonato Brasileiro Serie A, Grêmio Porto Alegre
Kategoria: Ameryka, Brazylia | Komentowanie nie jest możliwe

11 gru 2013

Santa Cruz z drugą najlepszą frekwencją w Brazylii!

Opublikowano listę dziesięciu klubów w Brazylii z najlepszą średnią frekwencją na swoich stadionach podczas minionego sezonu. Pierwsze, co zwraca uwagę to obecność w niej aż dwóch klubów z trzeciej ligi! Dla porównania nie ma w niej żadnego tegorocznego drugoligowca. Zwycięzcą tego zestawienia zgodnie z przewidywaniami okazał się bezkonkurencyjny mistrz kraju kawy czyli Cruzeiro. Spora sensacja za to na drugim stopniu podium bowiem „srebro” zgarnął najlepszy zespół trzeciej ligi ekipa Santa Cruz de Pernambuco wyprzedzając tak uznane firmy jak Corinthians czy Flamengo. To niewiarygodne, ale na mecze tego zespołu w rozgrywkach Serie C potrafiło przyjść nawet 60 tysięcy osób! Estadio Arruda regularnie tłumnie wypełniały szeregi wiernych fanów, którzy w przyszłym roku podczas drugoligowych wojaży mają nadzieję na powrót ulubieńców do najwyższej klasy rozgrywkowej, w której „Cobra Coral” po raz ostatni grała w 2006 roku.

Grêmio Porto Alegre zostało sklasyfikowane na szóstym miejscu z kolei ich rywal zza miedzy w ogóle nie znalazł się w pierwszej dziesiątce. Trzeba jednak pamiętać, że taka sytuacja jest spowodowana przebudową ich obiektu Beira-Rio na potrzeby przyszłorocznego Mundialu, a „Colorados” swoje mecze w roli gospodarza rozgrywali w Caxias do Sul lub w Novo Hamburgo. Ogromną atencją cieszyły się również występy wicemistrza trzeciej ligi piłkarzy Sampaio Corrêa. Drużyna z północnobrazylijskiego stanu Maranhão znalazła się na siódmej lokacie. Ich Arena Castelão dysponuje pojemnością 40 tysięcy miejsc na trybunach. Ósma była mająca od tego roku nowoczesną, przepiękną Arenę Fonte Nova drużyna ze stanu Bahía. Dyszkę zamknęli dwaj spadkowicze z Serie A rodem z Rio de Janeiro – Fluminense i Vasco da Gama. Warto zaznaczyć, że nawet w pochmurne dni oba kluby mogą pochwalić się naprawdę oddanymi torcidami, które na pewno będą im towarzyszyć nawet i podczas kampanii w drugiej lidze.

1º Cruzeiro – 28.902 widzów
2º Santa Cruz – 26.578
3º Corinthians – 24.441
4º Flamengo – 23.385
5º São Paulo FC – 23.115
6º Grêmio – 19.764
7º Sampaio Corrêa – 19.664
8º Bah
ía – 18.449
9º Fluminense – 17.637
10º Vasco – 17.618

11 grudnia, 2013 o godz. 00:52 przez Aleksander Pikos

Tagi: Campeonato Brasileiro Serie A, Campeonato Brasileiro Serie C, Cruzeiro, Grêmio Porto Alegre, Sampaio Corrêa, Santa Cruz
Kategoria: Ameryka, Brazylia | Komentowanie nie jest możliwe

9 gru 2013

Przegląd południowoamerykańskich boisk

Za nami ostatni w tym roku weekend z futbolem w Ameryce Południowej. Większość krajów zakończyła w tym tygodniu zmagania ligowe. Poznaliśmy lwią część ostatecznych rozstrzygnięć na boiskach zielonego kontynentu, wyłoniono kolejnych uczestników Copa Libertadores 2014 oraz paru spadkowiczów z lig grających niepopularnym w Europie systemem wiosna-jesień. W Pucharze Wyzwolicieli zostały obsadzone już 34 na 38 miejsc. Z nieodkrytych kart pozostały jeszcze dwie w Chile oraz po jednej w Brazylii i w Boliwii. Oto krótkie (a może nie tak krótkie) podsumowanie poszczególnych rozgrywek:

BRAZYLIA

W ostatniej 38 kolejce Campeonato Brasileiro tytuł wicemistrza kraju kawy przypieczętowało Grêmio Porto Alegre, które bezbramkowo zremisowało z Portuguesą na wyjeździe po mało emocjonującym spotkaniu jednak podział punktów wystarczył im do zajęcia drugiej pozycji w tabeli i bezpośredniego awansu do fazy grupowej Copa Libertadores. „Lusa” za to zagwarantowała sobie utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. W rundzie eliminacyjnej udział weźmie Atlético Paranaense, które na finiszu rozbiło u siebie 5:1 pędzące w stronę upadku Vasco da Gama. Mecz został przerwany po półgodzinie z powodu bójki na trybunach wywołanej przez zrozpaczonych fanatyków gości. Po powrocie do gry rozpoczął się festiwal strzelecki Edersona, który ustrzelił hattricka i przypieczętował swoją koronę króla strzelców w lidze brazylijskiej. Napastnik „Furacão” łącznie zdobył w tym sezonie 21 bramek. Do pierwszej rundy Pucharu Wyzwolicieli awansuje również Botafogo pod warunkiem, że Ponte Preta nie wygra Copa Sudamericana. „Fogão” na „do widzenia” rozbili 3:0 Criciúmę (która i tak się utrzymała) i prawdopodobnie zagrają w południowoamerykańskiej Lidze Mistrzów po raz pierwszy od 18 lat. Do drugiej ligi spadli z kolei dwaj lokalni rywale zespołu z Engenhão – wspomniane Vasco da Gama oraz broniące tytułu Fluminense. Cóż za kalejdoskop. Rok temu „Flu” świętowało mistrzostwo Brazylii, teraz żegna się z pierwszą ligą. W przyszłym roku Rio de Janeiro będzie miało dwóch przedstawicieli w Copa Libertadores, dwóch w Serie A i dwóch w Serie B. :)

ARGENTYNA

W kraju Diego Maradony największe emocje dopiero za tydzień kiedy batalię o tytuł mistrzowski rozwiążą szlagiery na linii Vélez Sársfield-San Lorenzo de Almagro oraz Newell’s Old Boys-Lanús. Dzisiaj sezon zakończył największy przegrany tego roku w Argentynie czyli Boca Juniors (warto zaznaczyć, że na ostatni mecz w tym roku zawodnicy Carlosa Bianchiego po raz pierwszy przyodziali piękne różowe koszulki) remisując przed własną publicznością z solidnym beniaminkiem Gimnasią La Plata 1:1. Do przerwy „Wilki” niespodziewanie prowadziły po golu Franco Mussisa, tuż po zmianie stron do wyrównania doprowadził najskuteczniejszy strzelec „Xeneizes” w bieżących rozgrywkach Emanuel Gigliotti. Miano króla strzelców jednak przeszło mu koło nosa. Zdobył osiem goli podczas gdy najskuteczniejsi w Torneo Inicial 2013 snajperzy César Pereyra z Belgrano oraz Mauro Matos z All Boys mieli o jedno trafienie więcej. Boca kończy sezon na siódmym miejscu w tabeli z dorobkiem 29 punktów i różnicą bramek wynoszącą zaledwie +1. Oprócz ekip walczących o mistrzostwo wyprzedziły ich Arsenal de Sarandí z 30 punktami oraz Belgrano także mające 29 oczek, ale dysponujące lepszym bilansem bramkowym. W strefie spadkowej zaś po epilogu Torneo Inicial znajdują się Godoy Cruz, Argentinos Juniors i Colón Santa Fe, któremu FIFA odjęła sześć punktów w tabeli za niespłacenie meksykańskiemu Atlante transferu piłkarza Juana Carlosa Falcóna sfinalizowanego w 2007 roku. Rzutem na taśmę nad czerwoną kreskę wniósł się beniaminek Olimpo Bahía Blanca, który zwyciężył ostatnie cztery mecze w sezonie otwarcia.

PARAGWAJ

Mistrza ojczyzny yerba mate poznaliśmy już kilka tygodni wstecz. Po trzydziesty tytuł w historii wręcz w cuglach sięgnęło Cerro Porteño, które wraz ze zwycięzcą Apertury drużyną Nacionalu Asunción awansowało do fazy grupowej Copa Libertadores. W ostatniej kolejce miejsce w rundzie kwalifikacyjnej zapewniło sobie Guaraní, które zdeklasowało 6:0 spadkowe Cerro Porteño Presidente Franco. Będzie to pierwsza od 1997 roku edycja Pucharu Wyzwolicieli w której nie weźmie udziału ani Olimpia ani Libertad. Tegoroczni finaliści CL fatalnie spisali się w obu tegorocznych sezonach. O ile podczas pierwszego etapu mieli wytłumaczenie, że oszczędzają siły na elitarne rozgrywki to tyle słabego występu w drugim chyba nie da się usprawiedliwić. Może piłkarze „El Decano” powiedzą, że to wina podłego zarządu, który nie płaci im pensji. To samo Libertad, który dla odmiany doszedł do półfinału w Copa Sudamericana, za to w lidze po letargu w Aperturze, przebudził się w sezonie zamknięcia na ostatniej prostej, ale niestety dla nich to Guaraní stanęło na najniższym stopniu podium. Cóż, kryzys ekonomiczny w Paragwaju robi swoje. Przynajmniej poziom rozgrywek znacznie się wyrównał. Z ligi spadają wspomniane Cerro Porteño PF oraz Sportivo Carapeguá, które przed dwoma laty wywalczyły swój historyczny awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w Paragwaju. Z Primera B (zwanej też División Intermedia) awansowały kluby o datowych nazwach „3 de Febrero” (3 lutego) oraz „12 de Octubre” (12 października).

KOLUMBIA

W finale Torneo Finalización czeka nas „Clasico Verdiblanco”. Do boju o złoto staną dwie drużyny w zielono-białych barwach; broniący tytułu Atlético Nacional, który po przeciętnej końcówce sezonu zasadniczego wraca do bajecznej formy oraz odradzające się Deportivo Cali. Oba kluby bez najmniejszych problemów wygrały swoje grupy w rundzie play-off całkowicie demolując konkurencję. Rzecz jasna obaj mają zagwarantowany udział w fazie grupowej Copa Libertadores 2014. Od rundy eliminacyjnej wystartuje tegoroczny sensacyjny półfinalista i jednoczesny wicemistrz Kolumbii sprzed połowy roku Independiente Santa Fe. Warto zaznaczyć, że jeśli Atlético Nacional zwycięży finał sezonu zamknięcia przejdzie do historii jako pierwsza drużyna, która w Kolumbii w danym roku sięgnęła po krajową tripletę (tudzież potrójną koronę) czyli zwycięstwo w Torneo Apertura, Torneo Finalización oraz w Copa Colombia. W barażu o utrzymanie mierzą się Cúcuta Deportivo z powstałą trzy lata temu stołeczną Fortalezą. Pierwsze starcie pomiędzy obiema ekipami rozegrane na arenie tegorocznego wicemistrza drugiej ligi zakończyło się wygraną gospodarzy 2:0. „La Furia Motilona” miała kilka okazji do trafienia, głównie ze stałych fragmentów gry, ale niestety skuteczność nie dopisała i w środowo-czwartkowym rewanżu na Estadio General Santander trzeba będzie odrabiać straty. Wcześniej rozgrywki Primera B zwyciężył założony bardzo niedawno, bo w 2010 roku Universidad Autónoma i uzyskał pierwszą w dziejach promocję do kolumbijskiej ekstraklasy.

EKWADOR

Start w Pucharze Wyzwolicieli i jednocześnie w przyszłorocznej odsłonie Copa Sudamericana już wcześniej zapewniły sobie bezkonkurencyjny w tym roku Emelec oraz sensacyjne Independiente José Teran. W ostatniej kolejce dołączyło do nich Deportivo Quito, które na zakończenie ograło 2:0 LDU Loja i przypieczętowało brązowy medal, a także awans do fazy eliminacyjnej w Libertadores. Po złotego buta w ekwadorskim Copa Pilsener 2013 sięgnął ich piłkarz, argentyński napastnik Federico Nieto zdobywając łącznie w obu etapach 29 bramek i jednocześnie zostając najskuteczniejszym piłkarzem w tym roku na boiskach Ameryki Południowej. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż w 2014 roku w jakichkolwiek międzynarodowych czempionatach zabraknie mistrza kontynentu sprzed pięciu lat LDU Quito. „La Liga” w ostatnim meczu bieżącego sezonu przegrała na wyjeździe z Universidad Católica 0:1 i w łącznej tabeli zajęła dopiero szóstą lokatę. W Copa Sudamericana obok Emelecu  i Independiente zagrają właśnie Universidad Católica oraz Barcelona Guayaquil.

CHILE

W szczupłym kraju do Copa Libertadores są jeszcze dwa bilety. Jeden z nich odbierze mistrz Apertury czyli zwycięzca dodatkowego play-offu o tytuł pomiędzy Universidad Católica, a O’Higgins (ta druga ekipa rywalizuje o pierwsze w historii mistrzostwo Chile). Zachodzi konieczność przeprowadzenia takowego bowiem obie drużyny zakończyły sezon zasadniczy mając na koncie tyle samo tzn. po 39 punktów. Odbędzie się on w nocy z wtorku na środę dnia 10 grudnia na Estadio Nacional w Santiago. Drugi będzie należeć do tryumfatora tzw. Liguilli czyli turnieju rozgrywanego systemem pucharowym w którym zagrają kluby z miejsc 2-5. Rywalizować będą w nim Palestino, Universidad de Chile, Deportes Iquique oraz przegrany finału. Co prawda w pierwszej piątce znalazł się Unión Española, ale „La Furia Roja” dzięki wygranej w Torneo Transición w pierwszej połowie roku jest już spokojna o awans, dlatego nie musi męczyć się jeszcze w dwóch starciach.

BOLIWIA

W tym andyjskim kraju liga została zdominowana przez piłkarzy Bolívaru La Paz. W maju wygrali Torneo Clausura, aktualnie są bliscy sięgnięcia po drugi tytuł z rzędu w Aperturze. Wczoraj najpopularniejszy klub w Boliwii pewnie ograł w Oruro miejscowe San José 3:0 po trafieniach Williama Ferreiry, Juana Carlosa Arce oraz Juanmiego Callejóna (ten ostatni to brat bliźniak Callejóna z Napoli). Było to najwyższe w dziejach zwycięstwo Bolívaru jakie osiągnęli na stadionie Jesús Bermudez. Do finiszu pozostały dwie kolejki, a „La Academia” przewodzi w stawce z punktem przewagi nad oponentem zza miedzy The Strongest. Jeśli podopieczni hiszpańskiego szkoleniowca Miguela Ángela Portugala sięgną po mistrzowską paterę do Libertadores awansuje właśnie wicemistrz, który walkę o bezpośredni start stoczy z drugą siły Clausury zespołem Oriente Petrolero. Cień szansy zachowuje jeszcze wspomniane San José Oruro na którego obiekcie w minionej edycji wydarzyła się ta straszna tragedia (przypomnijmy 14-letni chłopiec został zabity racą rzuconą przez piromanów z Corinthians), która doprowadziła do ogłoszenia żałoby na naszej stronie. Swoją drogą „Timão” mają za swoje. Ten katastrofalny w ich wykonaniu rok to na poły odwet za idiotyczne zachowanie kibiców.

Nie wiem jak wy oceniacie rok 2013 w piłkarskim świecie Ameryki Południowej, ale ja jestem nastawiony bardzo pozytywnie. Fakt, że wielu gigantów (zwłaszcza w Brazylii) całkowicie zawiodło, wiele potężnych firm dopadła zadyszka pod względem ekonomicznym, a w decydujących fazach ważnych turniejów grały przeważnie mało renomowane zespoły. Summa summarum ma to swoje pozytywne odbicie bowiem czuć pewien powiew świeżości na zielonym kontynencie. :)

9 grudnia, 2013 o godz. 02:01 przez Aleksander Pikos

Tagi: Atlético Paranaense, Boca Juniors, Bolívar, Botafogo, Campeonato Brasileiro Serie A, Cerro Porteño, Copa Libertadores, Cúcuta Deportivo, Deportivo Quito, Ederson, Emelec Guayaquil, Federico Nieto, Fluminense, Grêmio Porto Alegre, Guaraní, Independiente José Teran, LDU Quito, Liga de Fútbol Profesional Boliviano, Liga Postobon - Categoria Primera A, O'Higgins, Primera Division de Argentina, Primera Division de Chile, Primera Division de Paraguay, Universidad Católica
Kategoria: Ameryka, Argentyna, Boliwia, Brazylia, Chile, Kolumbia | Komentarzy: 2 »

3 gru 2013

Przed ostatnią kolejką Campeonato Brasileiro Serie A – Grêmio pewne udziału w Copa Libertadores!

Sezon ligowy w Ameryce Południowej wielkimi krokami zbliża się do końca. Znamy coraz więcej uczestników Copa Libertadores 2014 (dokładnie mamy ich już 29). Argentyna wyłoniła już czterech przedstawicieli. Są to kolejno: Newell’s Old Boys (zwycięzca Torneo Final 2013, ew. zwycięzca Torneo Inicial 2013), Vélez Sársfield (zwycięzca Superfinal 2012/2013, ew. zwycięzca Torneo Inicial 2013), Arsenal de Sarandí (zdobywca Copa Argentina 2012/2013), Lanús (zwycięzca lub drużyna, która spośród argentyńskich zaszła najdalej w Copa Sudamericana 2013, ew. zwycięzca Torneo Inicial 2013). Ostatnim będzie San Lorenzo de Almagro (zwycięzca Torneo Inicial 2013) lub River Plate (jako drużyna, która zaszła najdalej spośród argentyńskich w Copa Sudamericana nie licząc zwycięzcy Lanús).

Czytaj dalszą część tego wpisu »

3 grudnia, 2013 o godz. 01:34 przez Aleksander Pikos

Tagi: Atlético Paranaense, Atletico-MG, Campeonato Brasileiro Serie A, Copa Libertadores, Cruzeiro, Grêmio Porto Alegre, Vitória
Kategoria: Ameryka, Argentyna, Boliwia, Brazylia, Chile, Kolumbia, Meksyk | Komentowanie nie jest możliwe

20 gru 2012

Podsumowanie roku 2012 w wykonaniu Grêmio

Rozgrywki piłkarskie w Brazylii w roku 2012 dobiegły końca. Nadszedł czas na chwilę odpoczynku, podsumowania oraz zaplanowanie kilku wzmocnień dla klubu.

My zdecydowaliśmy się zreflektować nad poczynaniami Grêmio Foot-Ball Porto Alegrense w ostatnich 12 miesiącach. Co by nie mówić był to jeden z bardziej udanych sezonów w wykonaniu „Immortal Tricolor”. Udało się wywalczyć awans do Copa Libertadores dokonać kilku istotnych transferów do drużyny, a na zakończenie zainaugurowany został nowoczesny obiekt Grêmio Arena.

Niestety stadion ten nie zorganizuje nadchodzących Mistrzostw Świata, które przecież odbędą się w Brazylii lecz nie zmienia to faktu, że przeniesie się nań to znaczący progres wizerunku ekipy.

Nasze osiągnięcia w 2012 roku schematycznie prezentowały się następująco (w kolejności chronologicznej):

Campeonato Gaúcho (mistrzostwa stanu Rio Grande do Sul): 3. miejsce

Copa do Brasil: półfinał

Copa Sudamericana: ćwierćfinał

Campeonato Brasileiro Série A: 3.miejsce (awans do rundy kwalifikacyjnej Copa Libertadores)

Na pierwszy rzut oka powyższych rezultatów powstydzić się nie można. Jednakże przeanalizujmy czy aby nie mogłyby wyglądać lepiej.

Campeonato Gaúcho

Tegoroczny występ w lidze Grêmio w lidze stanowej można podsumować jednym słowem – KATASTROFA!

Nie dość, że „Trójkolorowi” musieli uznać wyższość odwiecznego wroga Internacionalu to lepsi okazali się od nich nawet gracze występującego w Serie C zespołu Caxias do Sul.

Podczas pierwszej fazy mistrzostw – Taça Piratini klub w barwach błękitno-czarno-białych zajął 4 miejsce w fazie zasadniczej w grupie 2 (Inter grał w grupie 1) za plecami takich „potęg” jak Novo Hamburgo, Caxias do Sul i Veranopolis.

Miejsce tuż poza podium pozwoliło uczestniczyć „Grêmistom” wziąć udział w play-offach o zwycięstwo, lecz już w 1/4 finału musiał się zmierzyć w wyjazdowym Gre-Nalu z Internacionalem. Pierwsze derby Porto Alegre w tym roku zakończyły się naszą wygraną 2:1.

Szczęście jednak nie trwało długo bowiem już w półfinale Grêmio zostało wyeliminowane po serii rzutów karnych przez Caxias do Sul – późniejszego zwycięzcę Taça Piratini.

Ta kompromitacja poskutkowała zwolnieniem dotychczasowego trenera Caio Júniora. Jego miejsce na ławce trenerskiej teamu grającego jeszcze wówczas na Estadio Olimpico zajął Vanderlei Luxemburgo.

W drugiej rundzie – Taça Farroupílha pod wodzą nowego szkoleniowca gra „Nieśmiertelnych” prezentowała się znacznie lepiej. Zespół zajął pierwsze miejsce w fazie zasadniczej, następnie doszedł do finału pozostawiając w pokonanym polu Ypirangę (4:0) oraz Canoas (1:0). Niestety w decydującym starciu z Internacionalem rywal zza miedzy odwdzięczył się za wykopanie z Taça Piratini i ograł nas na swoim Beira-Rio również w stosunku 2:1.

W wielkim finale o mistrzostwo najbardziej wysuniętego na południe stanu Brazylii spotkali się tryumfatorzy Taça Piratini (Caxias) oraz Taça Farroupílha (Internacional). W dwumeczu górą byli „Colorado” remisując na wyjeździe 1:1 i zwyciężając u siebie 2:1.

Campeonato Brasileiro

Podtytuł zaznaczony na brązowo z racji trzeciej lokaty w końcowej klasyfikacji ligowej.

Jest to budująca pozycja, tym bardziej po nieudanym występie w Serie A 2011 i czempionacie stanowym. Było nawet niedaleko od wywalczenia wicemistrzostwa, ale na finiszu rozgrywek lepiej zaprezentowało się Atlético Mineiro.

Ważne jest, iż w tegorocznym Brasileirão „Tricolores” systematycznie utrzymywali się w czołówce nie opuszczając się poniżej przyzwoity poziom. Dla porównania w 2010 roku kiedy ostatni raz Grêmio awansowało do Copa Libertadores na półmetku sezonu znajdowało się tuż nad strefą spadkową ażeby w drugiej połowie rozgrywek włączyć niespotykany turbo-napęd i finiszować na czwartej lokacie. 

Najlepszym strzelcem zespołu został zakupiony w styczniu br. z Szachtara Doniecka za kwotę 6 milionów Euro łowca bramek Marcelo Moreno Martins. W ciągu sezonu ligowego Boliwijczyk zdobył 10 goli. Niewiele gorszy okazał się jego kolega z ataku Andre Lima, który pokonywał bramkarzy rywala siedmiokrotnie.

Kluczowe okazały się transfery z połowy roku kiedy na Estadio Olimpico zostali zakontraktowani: Zé Roberto, któremu skończyła się umowa z katarską Al-Gharrafą i Elano z Santosu w ramach wymiany za Ezequiela Mirallesa. Pierwszy z panów znakomicie zarządzał grą ofensywną zespołu. I pomyśleć, że klub nie wydał nań ani jednego reala. Drugi panował w środku pola i również zanotował kilka udanych występów.

Ściągnięcie Zé Roberto okazało się strzałem w dziesiątkę

Najbardziej godnymi odnotowania wynikami Grêmio w Serie A były zwycięstwo nad Fluminense 1:0 z połowy lipca (ponadto wywieźliśmy punkt z Rio de Janeiro; remis 2:2, a w tym sezonie oprócz ekipy ze stanu RS tylko duetowi z Minas Gerais* udało się zdobyć aż 4 punkty w potyczkach z mistrzem Brazylii). Dwa tryumfy nad odradzającym się São Paulo FC po 2:1 chociaż w obu starciach to rywale jako pierwsi obejmowali prowadzenie.

*ten duet to oczywiście Atlético Mineiro i Cruzeiro gdyby ktoś nie wiedział


Nie można pominąć ogrania Internacionalu w klasyku Gre-Nal na Estadio Beira-Rio z końcówki sierpnia. Szybkie trafienie Elano po błędzie bramkarza wrogów zapewniło cenną victorię 1:0. 

W pamięci wyjątkowo zapisała się także lipcowa potyczka z Botafogo na Engenhão, która była historycznym występem Clarence’a Seedorfa na brazylijskich boiskach. Grêmio pomimo zdecydowanego ucisku ze strony gospodarzy zwyciężyło 1:0 dzięki trafieniu Marcelo Moreno Martinsa na początku drugiej połowy spotkania. Poniżej skrót tego pojedynku.

http://www.youtube.com/watch?v=gILaUJlWHxc

Tutaj zwycięskie derby z sierpnia:

http://www.youtube.com/watch?v=GuCCVRXuHT8

A tu wygrana z Fluminense:

http://www.youtube.com/watch?v=oytRoFZuowc

Końcówka sezonu wyglądała przyzwoicie, ale mecz finalizujący rozgrywki ligowe czyli czwarty i ostatni tegoroczny klasyk Gre-Nal oraz pierwszy rozegrany na terenie Grêmio okazał się hańbą dla futbolu w stanie Rio Grande do Sul. Zamiast bramek i sportowej rywalizacji ujrzeliśmy multum przepychanek, awantur, a w końcówce doszło do takiej wrzawy, że arbiter zakończył spotkanie przed upływem pięciu minut jakie doliczył do regulaminowego czasu gry. Ponadto spokój na boisku musiały zaprowadzić służby porządkowe.

W tak infamiczny sposób Grêmio pożegnało się ze swoim starym obiektem Estadio Olimpico.

Copa do Brasil

Nominalnie dojście do półfinału pucharu krajowego powinno odcisnąć pozytywne wrażenie aczkolwiek spoglądając na to kogo w drodze do tejże fazy pokonało Grêmio bez trudu można odnieść poczucie niedosytu.

Najsilniejszym rywalem jakiego unieszkodliwiliśmy była Bahia w ćwierćfinale. Wcześniej udało się poskromić takie firmy jak Fortaleza, Ipatinga, a także brazylijski model River Plate ze stanu Sergipe z północy kraju.

Z ironicznym uśmiechem można przypomnieć inauguracyjne starcie z pierwszej rundy w delegacji z brazylijskimi „Millonarios” występującymi w Serie D w którym Grêmio przegrywało już 0:2 jednak, uff….. zdołało zwyciężyć 3:2 dzięki samobójowi w drugiej połowie oraz dwóm trafieniom w doliczonym czasie gry (Kléber w 90+1′ oraz Facundo Bertoglio w 90+3′).

W rewanżu wygrana 3:1 jednak i tu rywale jako pierwsi zadali cios. W kolejnych rundach awanse „Tricolor” były w miarę bezdyskusyjne aż nadeszły półfinały i pierwsze starcie z mocnym rywalem – Palmeiras.

Przed własną publicznością porażka 0:2 z „Verdão” po utracie obu goli w końcówce spotkania. W rewanżu jeszcze płonne próby odrobienia strat, ale druga potyczka kończy się remisem 1:1 i do finału awansuje kolektyw z São Paulo sięgając kilka tygodni później po drugi najważniejszy puchar w Brazylii.

Copa Sudamericana

Na kontynentalnej arenie również na próżno dopatrywać się pozytywów. Tryumfy nad takimi zespołami jak Coritiba w rundzie wstępnej czy w 1/8 finału SC Barcelona Guayaquil (która zresztą była zajęta walką o mistrzostwo Ekwadoru) nie są powodami do wielkiej dumy.

Zresztą gdyby Marcelo Moreno Martins nie strzelił gola w 93 minucie rewanżowego boju z Coritibą to awans uzyskaliby przeciwnicy (w Porto Alegre bohaterowie niniejszego wpisu zwyciężyli 1:0, w rewanżu przegrali 2:3 i awansowali tylko dzięki zasadzie bramek na wyjeździe).

W ćwierćfinale naprzeciw podopiecznych Vanderleia Luxemburgo stanęli przyszli mistrzowie Kolumbii – Millonarios de Bogota. U siebie skromny tryumf 1:0, na rewanżu na ziemi kolumbijskiej do przerwy również prowadzenie jedną bramką. Po zmianie stron Grêmio kompletnie odpuściło co wykorzystali oponenci. Jeszcze przed 80 minutą stołeczny kolektyw prowadził 2:1 i „Albiazules „ wystarczał jeden gol aby wejść do półfinału. Ten padł w 94 minucie jak to często bywa z ….. kontrowersyjnego rzutu karnego.

„Milionerzy” z pomocą arbitra awansowali do półfinału, ale trzeba przyznać, że drużyna gości sama się prosiła o takie zakończenie. Ich postawa w drugiej odsłonie rewanżu była karygodna. Piłkarze całkowicie oddali pole rywalom i zasłużyli sobie na taki finisz.

Po końcowym gwizdku doszło po masowych protestów zawodników z kraju kawy. Jeden z nich nawet uderzył sędziego w twarz wobec czego prowadzący tamte zawody Carlos Vera z Ekwadoru potrzebował policyjnej eskorty aby opuścić płytę gry.

Otwarcie Grêmio Arena

Na deser pozostało otwarcie Grêmio Arena, które miało miejsce dnia 8 grudnia (9 grudnia o 1:40 naszego czasu). Rywalizacja z przeciętnie poczynającym sobie w ostatnich miesiącach Hamburg SV nie powaliła na kolana, ale na szczęście udało się dokonać powtórki batalii o Puchar Interkontynentalny z roku 1983.

Otwarcie Grêmio Arena było jednym z największych wydarzeń ostatnich lat w Porto Alegre

Brazylijski klub trafił do bramki jako pierwszy, następnie Niemcy wyrównali aby w ostatnich minutach potyczki Grêmio uzyskało zwycięskiego gola. Zaprawdę najbardziej zapamiętana zostanie cieszynka André Limy po otwarciu wyniku spotkania kiedy snajper z numerem 99 na koszulce podskakiwał na tyłku niczym bramkarz Muteba Kidiaba z TP Mazembe kiedy kongijski klub upokorzył Internacional Porto Alegre na Klubowym Mundialu 2010.

Dokładniejszą relację zamieściliśmy na mundofoot.pl pod tym linkiem: /zwyciestwo-21-na-otwarcie-gremio-arena/

Jakie perspektywy na nowy sezon?

Póty co jest miesiąc czasu na zaimpregnowanie składu kilkoma nowymi postaciami. Władze klubu podpisały już umowę z weteranem Didą, który dotychczas występował w barwach Portuguesy z którą wywalczył utrzymanie w Serie A. Co dziwne popularna „Lusa” jeszcze w kwietniu spadła do drugiej ligi stanowej Paulista ażeby potrafić się utrzymać w najwyższej klasie rozgrywkowej mistrzostw ogólnobrazylijskich.

Wiekowy goalkeeper większość meczów nowych kompanów obejrzy zapewne z ławki rezerwowych (dostanie może kilka szans w stanówce), ale główną rolą ma być zmotywowanie rękawic numer jeden w szeregach Grêmio – Marcelo Grohe do jeszcze lepszej postawy podczas Copa Libertadores.

Planuje się również kilka wzmocnień w arsenale szturmowym. Na liście życzeń znaleźli się tacy piłkarze jak Eduardo Vargas nie mogący odnaleźć się w Napoli czy nawet Didier Drogba, lecz w moim przekonaniu prawdopodobieństwo zatrudnienia tegorocznego tryumfatora UEFA Champions League jest iluzoryczne.

Na pewno trzeba pomyśleć nad sprowadzeniem paru obrońców, ponieważ tacy gracze jak Saimon czy Tony nie nadają się do pierwszego składu, a Gilberto Silva najlepsze lata kariery ma daleko za sobą.

Oby zarząd „Immortal Tricolor” rozważnie poczynał sobie na rynku transferowym tak jak pół roku temu kiedy pozyskał dwóch fenomenalnie grających piłkarzy niemal za darmo. FORÇA TRICOLOR!

20 grudnia, 2012 o godz. 02:04 przez Aleksander Pikos

Tagi: Andre Lima, Campeonato Brasileiro Serie A, Campeonato Gaúcho, Elano, Grêmio Arena, Grêmio Porto Alegre, Klasyk Gre-Nal, Marcelo Grohe, Marcelo Moreno Martins, Zé Roberto
Kategoria: Ameryka, Brazylia | Komentowanie nie jest możliwe

2 gru 2012

Brutalny i bezbramkowy Gre-Nal. Grêmio trzecie w tabeli.

Ostatnie spotkanie Grêmio w sezonie 2012, a także ostatnie na obiekcie Estadio Olimpico czyli klasyk Rio Grande do Sul z Internacionalem zakończył się rezultatem 0:0. Kibice zamiast goli obejrzeli mnóstwo bezwzględnie ostrej gry i awantury pomiędzy piłkarzami na boisku.

Początek rywalizacji obył się bez ciekawszych sytuacji pod bramkami obu zespołów. Pierwszą groźniejszą sytuację podbramkową miał w 24′ Pablo Guiñazú. Argentyńczyk otrzymał piłkę w polu karnym gospodarzy jednak gdy składał się do uderzenie futbolówkę spod nóg wykopał mu Para.

W 35′ Leandro Damião zakręcił się z piłką wokół Pary znajdując się przed linią bocznej części pola karnego, następnie wykonał centrę na piąty metr jednak okazała się ona nieskuteczna i futbolówka wyleciała poza płytę gry.

Na pięć minut przed końcem pierwszej odsłony spotkania bardzo bliski trafienia był Leandro Damião. Snajper „Colorado” po otrzymaniu dośrodkowania na pole bramkowe złożył się do strzału głową, ale zderzył się z defensorem „Tricolor” i minimalnie chybił obok siatki.

Jednakże nawet gdyby udało mu się skierować piłkę do pajęczyny goście nie objęliby prowadzenia bowiem reprezentant Brazylii był na ofsajdzie.

Co więcej król strzelców ostatnich Igrzysk Olimpijskich po chwili potrzebował pomocy medycznej bowiem przy starciu z graczem rywala rozciął sobie łuk brwiowy i zaczął krwawić.

Grêmio chciało rozpocząć drugą część gry od mocnego uderzenia. Elano otrzymawszy podanie na dobieg ze środka pola wybiegał na czystą pozycję. Bramkarz przyjezdnych Muriel wyszedł z własnej bramki i musiał ratować swoją ekipę poza szesnastką wybijając ręką uderzenie Gremisty.

Rzecz jasna goalkeeper gości został wyrzucony z boiska za zagranie ręką poza swoim polem karnym, a „Trójkolorowi” otrzymali rzut wolny.

Doszło do ogromnego rwetesu zarówno na boisku jak i w obrębie linii bocznej. Trener Grêmio – Vanderlei Luxemburgo bardzo dosadnie zakwestionował pracę arbitra podczas dzisiejszej potyczki za co został odesłany na trybuny Estadio Olimpico Monumental.

Do dłuższej przerwie w grze wykonano w końcu rzut wolny jednak Elano fatalnie przestrzelił obok celu.

Po godzinie gry „Czerwoni” grali w dziewiątkę po tym jak czerwony kartonik ujrzał ich najlepszy strzelec Leandro Damião za uderzenie łokciem obrońcy miejscowych Saimona.

Gra w znacznej przewadze zmotywowała gospodarzy do intensywniejszych ataków.

W 67′ wprowadzony z ławki rezerwowych napastnik gospodarzy Leandro otoczony obrońcami przeciwnika uderzał z linii pola karnego, ale drugi goalkeeper Interu – Renan bez trudu złapał piłkę.

W 70′ Elano strzelał głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, ale chybił nad poprzeczką.

W końcu i Zé Roberto włączył się do ataków. Najpierw w 75′ próbował uderzeniem z przewrotki, ale Renan był czujny i złapał piłkę. Minutę później oddał mierzony strzał zza pola karnego, ale bramkarz wybił na rzut rożny.

Ostatnim godnym odnotowania wydarzeniem w tym spotkaniu była torpeda André Limy po centrze na pole karne od Elano, ale numer 99 na błękitno-czarnej koszulce wycelował Panu Bogu w okno.

Kolejne ataki głównie ze strony Grêmio wyglądały już niczym ostrzały rozpaczy.

Przez resztę pojedynku dominowały awantury pomiędzy piłkarzami, trenerami i innymi osobami na arenie gry.

Do regulaminowego czasu rozgrywki zostało doliczonych pięć minut lecz w pierwszej z nich doszło do utarczki Saimona z tymczasowym trenerem Interu – Osmarem Loss’em. Obrońca gospodarzy uderzył szkoleniowca wrogiej ekipy, ponieważ ten odkopnął na bok piłkę wylatującą na aut po czym na murawie rozpętała się przepychanka, a nawet bijatyka.

Sędzia nie mogąc pogodzić obu ekip postanowił zakończyć mecz przed czasem, a ład na boisku musiały zaprowadzić służby porządkowe.

Aktualny bilans Gre-Nal wynosi: 394 mecze, 147 zwycięstw Interu, 122 remisy i 125 tryumfów Grêmio.

Trzeba przyznać, że Grêmio w fatalnym stylu pożegnało się z Estadio Olimpico. Mecz był brzydki, a „Immortal Tricolor” spadło na trzecią pozycję w tabeli po tym jak Atlético-MG ograło Cruzeiro 3:2 w derbach stanu Minas Gerais rozegranych na Estadio Independência wypracowując sobie drugą lokatę w tabeli premiującą bezpośrednim awansem do fazy grupowej Copa Libertadores.

Grêmio w tym roku rozegra jeszcze swoje premierowe spotkanie na nowoczesnym obiekcie Grêmio Arena gdzie 8 grudnia podejmie Hamburg SV z którym w 1983 roku stoczyli batalię o Puchar Interkontynentalny zwyciężając ją 2:1. Pod koniec stycznia „Nieśmiertelni Tricolores” wezmą udział w rundzie kwalifikacyjnej Pucharu Wyzwolicieli.

Oto tabela końcowa Campeonato Brasileiro 2012:

# Drużyna M. Z R P Gole +/- Pt.
1 Fluminense RJ, Brazil Fluminense RJ 38 22 11 5 61:33 28 77
2 Atlético Mineiro, Brazil Atlético-MG 38 20 12 6 64:37 27 72
3 Grêmio Porto Alegre, Brazil Grêmio Porto Alegre 38 20 11 7 56:33 23 71
4 São Paulo FC, Brazil São Paulo FC 38 20 6 12 59:37 22 66
5 Vasco da Gama, Brazil Vasco da Gama 38 16 10 12 45:44 1 58
6 Corinthians SP, Brazil Corinthians SP 38 15 12 11 51:39 12 57
7 Botafogo RJ, Brazil Botafogo RJ 38 15 10 13 60:50 10 55
8 Santos FC, Brazil Santos FC 38 13 14 11 50:44 6 53
9 Cruzeiro EC, Brazil Cruzeiro EC 38 15 7 16 47:51 -4 52
10 Internacional RS, Brazil Internacional RS 38 13 13 12 44:40 4 52
11 Flamengo RJ, Brazil Flamengo RJ 38 12 14 12 39:46 -7 50
12 Clube Náutico, Brazil Nautico 38 14 7 17 44:51 -7 49
13 Coritiba FC, Brazil Coritiba SC 38 14 6 18 53:60 -7 48
14 Ponte Preta, Brazil Ponte Preta 38 12 12 14 37:44 -7 48
15 EC Bahia, Brazil EC Bahia 38 11 14 13 37:41 -4 47
16 Portuguesa SP, Brazil Portuguesa 38 10 15 13 39:41 -2 45
17 Sport Club Recife, Brazil Sport Recife 38 10 11 17 39:56 -17 41
18 SE Palmeiras, Brazil Palmeiras 38 9 7 22 39:54 -15 34
19 Atlético GO, Brazil Atletico GO 38 7 9 22 37:67 -30 30
20 Figueirense, Brazil Figueirense 38 7 9 22 39:72 -33 30
2 grudnia, 2012 o godz. 23:19 przez Aleksander Pikos

Tagi: Campeonato Brasileiro Serie A, Grêmio Porto Alegre, Klasyk Gre-Nal, Ostatni mecz Grêmio na Estadio Olimpico
Kategoria: Ameryka, Brazylia | Komentowanie nie jest możliwe

25 lis 2012

Grêmio ogrywa spadkowicza po fenomenalnym spotkaniu Elano

Grêmio Porto Alegre zwyciężyło 4:2 na Estadio Orlando Scarpelli we Florianopolis z lokalnym Figueirense i utrzymało się na drugiej lokacie w tabeli Campeonato Brasileiro. Bohaterem pojedynku został były reprezentant Brazylii pomocnik Elano, który otworzył wynik meczu, a następnie zanotował trzy asysty.

Przez kilka ostatnich tygodni bohaterem Grêmio był Zé Roberto. Dziś został nim inny były „Canarinho” – Elano.

Spotkanie rozpoczęło od kilku ataków gospodarzy jednak żaden z nich nie sprawił zagrożenia Marcelo Grohe.

„Tricolor” wyprowadzili pierwszą obiecującą akcję w 21′ kiedy Leandro nie trafił w sytuacji jeden na jednego z goalkeeperem miejscowych - Thiago Volpim. Gracz spadkowej ekipy wyszedł z tego pojedynku obronną ręką.

Co nie udało się Leandro powiodło się Elano trzy minuty później. Rozgrywający gości pomknął z piłką przed pole karne rywala po czym zwiódł jednego z goniących go defensorów i oddał celny, precyzyjny strzał do bramki przeciwnika.

Po 27′ Elano mógł trafić po raz drugi kiedy po centrze w pole karne od Fernando oddał strzał ze szczupaka lecz niestety chybił kilka metrów obok bramki Volpiego.

W 43′ z rzutu rożnego dośrodkowywał Elano. Futbolówka najpierw opuściła szesnastkę miejscowych, ale tuż sprzed linii pola karnego mocne uderzenie oddał Zé Roberto. Piłka przewinęła się przez palce goalkeepera i potoczyła prosto do bramki.

Po chwili sam Elano miał szansę podwoić swój dorobek strzelecki w dzisiejszej batalii. Wychowanek Santosu znalazłszy się w szesnastce gospodarzy niestety podjął fatalną decyzję o siłowym strzale z pierwszej piłki po którym futbolówka trafiła w poprzeczkę. Zawodnik z numerem 7 na błękitnej koszulce próbował jeszcze złożyć się do dobitki, ale nie sięgnął wylatującej w boisko piłki.

W drugiej minucie doliczonego czasu gry pierwszej połowy Elano wykonał kolejne skuteczne zagranie w pole karne po której futbolówkę do siatki skierował głową Souza.

Na początku drugiego aktu potyczki „Tricolores” ograniczyli się do kontrolowania rezultatu, co zemściło się na nich w 65′ rozgrywki.

Jeden z obrońców – Tony sfaulował we własnym polu karnym najskuteczniejszego strzelca „Figueiry” w tym sezonie – Aloisio i arbiter zawodów podyktował jedenastkę dla outsidera brazylijskiej Serie A.

Było to więc łącznie z rewanżowym meczem ćwierćfinałowym Copa Sudamericana czwarte z rzędu starcie w którym został przyznany rzut karny rywalowi Grêmio.

Wapno bez trudu na gola zamienił sam poszkodowany i przewaga ekipy ze stanu Rio Grande do Sul zmniejszyła się do dwóch bramek.

Minutę po tym ciosie przyjezdni ruszyli do ofensywy. Swoje drugie trafienie starał się zanotować Souza jednak jego strzał tuż zza pola karnego przeciwnika minął się z celem.

I ta niewykorzystana sytuacja zemściła się na „Gremistach”. W 69′ oponent wywalczył rzut wolny. Stały fragment gry wykonał Aloisio. Jego pierwsze uderzenie zostało zatrzymane przez mur, ale dobitka znalazła już drogę do pajęczyny Marcelo Grohe dzięki rykoszetowi od Jeana Alexandre Derettiego, który kompletnie zaskoczył goalkeepera delegatów.

Tym samym zaliczka podopiecznych Vanderlei’a Luxemburgo w przeciągu czterech minut zmalała z trzech do jednego gola.

Na całe szczęście Grêmio miało tego dnia w swoim składzie Elano, który w 71′ dograł w pole karne zdegradowanej do Serie B drużyny skąd bezbłędnym strzałem z woleja popisał się wysunięty napastnik Leandro przywracając „Trójkolorowym” dwubramkowe prowadzenie.

Od tej chwili zawodnicy z Porto Alegre przytomnie pilnowali swojego skalpu i dowieźli zwycięstwo 4:2 do końcowego gwizdka.

Skrót spotkania:

http://www.youtube.com/watch?v=KKpNv3PGSfc

Aktualnie Grêmio zgromadziło na ligowym koncie 70 punktów i z jednym oczkiem przewagi nad Atlético-MG (które wygrało dziś rzutem na taśmę w Rio de Janeiro z Botafogo 3:2) szykują się do najważniejszego starcia w tym sezonie czyli klasyku Gre-Nal. Jednocześnie w ostatniej derbowej kolejce zostaną rozegrane derby stanu Minas Gerais pomiędzy „Galo” a Cruzeiro.

Rezultat tych dwóch spotkań zadecyduje o losach wicemistrzostwa Brazylii. W myśl nieprzewidywalności ligowej piłki w kraju kawy bardzo trudno wskazać faworyta, bo każdy za tydzień da z siebie dosłownie wszystko.

25 listopada, 2012 o godz. 23:00 przez Aleksander Pikos

Tagi: Campeonato Brasileiro Serie A, Elano, Figueirense, Grêmio Porto Alegre
Kategoria: Ameryka, Brazylia | 1 komentarz »

14 lis 2012

Grêmio wiceliderem Brasileirão!

Cała piłkarska Brazylia żyje obecnie tytułem mistrzowskim zdobytym przez Fluminense na trzy kolejki przed końcem sezonu 2012 w Campeonato Brasileiro, a także nieuchronnie zbliżającą się degradacją Palmeiras do niższej klasy rozgrywkowej.

My jednak poświęcimy odrobinę czasu batalii o wicemistrzostwo brazylijskiej Serie A. Wyczerpał się nareszcie limit szczęścia Atlético Mineiro dzięki czemu na pozycję numer dwa w klasyfikacji wskoczyło Grêmio Porto Alegre.

W 35 serii spotkań „Tricolor” zmierzyli się na Estádio Olimpico z dysponującym ostatnimi czasy wysoką formą FC São Paulo. Po dziewięćdziesięciu minutach wycieńczającej batalii ekipa ze stanu Rio Grande do Sul zwyciężyła 2:1 i przybliżyła się ku bezpośredniemu awansowi do fazy grupowej Copa Libertadores 2013.

Przez większość starcia stroną dominującą byli gospodarze aczkolwiek w pierwszych 45 minutach skuteczność im nie dopisała. Najbardziej aktywnym zawodnikiem na płycie gry był Zé Roberto.

Były rozgrywający Bayernu Monachium i reprezentacji Brazylii starał się raz z rzutu wolnego, raz nawet strzałem głową zaskoczyć bramkarza jednak nic z tego nie wyszło.

Role się odwróciły w ostatnich minutach pierwszej części zawodów. Ogromny błąd na połowie miejscowych popełnił obrońca Saimon tracąc piłkę na rzecz napastnika gości Osvaldo. Oponent podbiegł sprawnie pod pole karne gdzie został sfaulowany przez defensora „Immortal”.

Arbiter wskazał na wapno. Piłkę na jedenastym metrze ustawił nie kto inny jak goalkeeper i zarazem łowca bramek Rogério Ceni. Legenda SPFC zmyliwszy Marcelo Grohe z zimną krwią posłał futbolówkę do bramki dając gościom prowadzenie w 44′ meczu.

Do wyrównania doszło w 61′. Będący tego dnia w swoim żywiole Zé Roberto wyprowadził akcję środkiem pola, podał piłkę do niestrzeżonego Andre Limy. Napastnik z numerem 99 na czarno-błękitnej koszulce trafił do bramki zza pola karnego i tablica ponownie pokazywała rezultat remisowy.

Podczas kolejnych szturmów rolę pierwszej armaty grał najskuteczniejszy zawodnik Grêmio w tym sezonie Marcelo Moreno Martins.

Boliwijczyk był bardzo bliski trafienia na dziesięć minut przed finiszem kiedy będąc w otoczeniu obrony rywala posadził torpedę, która minęła bramkę SPFC zaledwie o kilka centymetrów.

Udało się w końcu w 85′ spotkania. Wypożyczony z Santosu boczny obrońca Pará wykonał centrę w pole karne przeciwnika. Tam znalazł się gracz z Boliwii i strzałem głową skierował piłkę do bramki. Był to 10-ty gol Marcelo Moreno Martinsa w bieżących rozgrywkach ligowych.

Do końcowego gwizdka „Tricolor” kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku nie pozwalając na wydarcie sobie trzech punktów. Co ciekawe Grêmio w obu tegorocznych potyczkach z SPFC przegrywało 0:1 aby ostatecznie zwyciężyć 2:1.

W innym istotnym dla losów Grêmio spotkaniu ich główny konkurent w batalii o drugą lokatę w tabeli Atlético Mineiro zaledwie zremisował 1:1 w Rio de Janeiro z Vasco da Gama.

Wartym odnotowania faktem jest przerwanie czarnej serii przez klub z Estádio São Januário. Przed 35 kolejką Vasco odniosło sześć kolejnych porażek doszczętnie grzebiąc swoje szanse na występ w nachodzącej edycji Pucharu Wyzwolicieli.

Do zakończenia sezonu Grêmio rozegra jeszcze dwa wyjazdowe spotkania: z walczącą o utrzymanie Portuguesą oraz pewnym spadku Figueirense. Epilog ligowej kampanii 2012 nastąpi 2 grudnia w klasyku Gre-Nal.

Derbowe zmaganie będzie jednocześnie pożegnaniem „Gremistów” z Estádio Olimpico. Wkrótce klub z Rio Grande do Sul oficjalnie przeniesie się nowoczesny kompleks sportowy Grêmio Arena.

14 listopada, 2012 o godz. 00:01 przez Aleksander Pikos

Tagi: Campeonato Brasileiro Serie A, FC São Paulo, Grêmio Porto Alegre, Marcelo Moreno Martins, Rogério Ceni, Zé Roberto
Kategoria: Ameryka, Brazylia | Komentowanie nie jest możliwe

Strona 1 z 212»




  • Polub nas na Facebooku

  • Tagi

    Africa Cup of Nations 2013 APOEL Atletico-MG Azərbaycan milli komanda Berti Vogts Boca Juniors Bolívar Böyük Oyun Campeonato Brasileiro Serie A Carlos Bianchi CONMEBOL Copa Libertadores Copa Sudamericana Corinthians Cúcuta Deportivo Eliminacje Mundialu 2014 FK Baku FK Qəbələ Grupa 8 Grêmio Porto Alegre Independiente Jhasmani Campos Kolumbia Lanus Liga Europy Liga Mistrzów Liga Postobon - Categoria Primera A Nacional Montevideo Nacional selección de Argentina Neftçi Newell's Old Boys Peñarol Premyer Liqasi Primera Division de Argentina Primera Division de Chile Qarabağ Ağdam Racing Club River Plate San Lorenzo de Almagro Santiago Silva Torneos de Verano Universidad de Chile Vélez Sarsfield Xəzər Lənkəran İnter Baku
  • Subskrybuj

    • Wpisy (RSS)
    • Komentarze (RSS)
  • Partnerzy

      tajski masaż http://designlogo.pl Luna Obuwie co to są sterydy body suplex Łysienie plackowate – przyczyny, objawy i leczenie http://outlet-wear.com/brytyjka www.rowbest.pl
  • Kategorie

    • Ameryka (217)
      • Argentyna (121)
      • Boliwia (36)
      • Brazylia (74)
      • Chile (50)
      • Kolumbia (53)
      • Meksyk (26)
    • Europa (235)
      • Azerbejdżan (153)
      • Baltica (23)
      • Bałkany (5)
      • Beneluks (3)
      • Cypr (3)
      • D-A-CH (2)
      • Europa Wschodnia (13)
      • Europejskie puchary (44)
      • Polska (4)
      • Rumunia (9)
      • Turcja (2)
      • Węgry (3)
    • Reszta świata (44)
      • Afryka (20)
      • Australia (9)
      • Azja (17)
      • Oceania (2)
    • Spoza boiska (18)
      • Groundhopping (1)
      • Piłkarze (11)
      • Wywiady (2)
  • Najnowsze wpisy

    • Copa Libertadores: podsumowanie grup 2,5 i 7
    • Copa Libertadores: podsumowanie grup 1 i 3
    • wpis II
    • Logo Copa América 2015
    • Grêmio tryumfuje w Medellín i zapewnia sobie awans do fazy pucharowej Copa Libertadores!
  • Najnowsze komentarze

    • Leszek do Logo Copa América 2015
    • Leszek do Latynoski regres w marcowych meczach tow...
    • Leszek do Pierwsza kolejka Copa Libertadores: Grê...
    • Vasco do Pierwsza kolejka Copa Libertadores: Grê...
    • assurbanipal do Transferowa gorączka w Argentynie, cz.1...
©Mundofoot 2010-2013
Kod i wygląd: Jonk, tłumaczenie: WordpressPL
Wpisy (RSS) i Komentarze (RSS).