Lanús i Universidad de Chile uzupełniają grono uczestników Copa Libertadores 2014
Runda eliminacyjna południowoamerykańskiej wersji Champions League dobiegła końca. Do żadnego zaskoczenia w niej nie doszło. We wszystkich sześciu parach nominację uzyskała wyżej notowana ekipa. Dzisiaj swój rewanż rozegrali zdobywcy Copa Sudamericana z grudnia czyli Lanús. Nie miał on większego wpływu na losy dwumeczu bowiem „Granata” zapewniła sobie awans teoretycznie już w pierwszym meczu wygrywając w Wenezueli 2:0. Dzisiaj na własnym terenie zwanym La Fortaleza dopełnili formalności i pokonali FC Caracas 1:0.
Zważywszy na różnicę klas pomiędzy obiema drużynami rywalizacja była nadspodziewanie wyrównana, ale w końcu gracze Guillermo Barrosa Schelotto grali na luzie. Jedyny gol podczas tej potyczki padł w 70 minucie, a zdobył go paragwajski pomocnik Víctor Ayala, który po dośrodkowaniu z prawego skrzydła od Carlosa Araújo oddał strzał z pierwszej piłki w polu karnym gości, a piłka jeszcze wyśliznęła się z rąk wenezuelskiego bramkarza i poturlała do bramki.
W fazie grupowej Lanús zmierzy się z Cerro Porteño – mistrzem Paragwaju, Deportivo Cali – wicemistrzem Kolumbii oraz z O’Higgins – sensacyjnym mistrzem Chile. W obecnej formie Argentyńczycy wydają się być zdecydowanym faworytem do pierwszego miejsca w tabeli, a może i nawet będą liczyli się w grze o końcowe zwycięstwo na całym turnieju.
Dużo więcej emocji uświadczyliśmy w drugim pojedynku. Na Estadio Defensores del Chaco w Asunción spotkały się Guaraní i Universidad de Chile. Wydawało się, że „La U” po skromnym zwycięstwie 1:0 u siebie jedzie do Paragwaju po pewny awans, ale okazało się, że musieli drżeć o awans niemal do ostatnich minut. Gospodarze dwukrotnie wychodzili na prowadzenie po błędach defensywy lub bramkarza. W 40′ wynik otworzył Fernando Fernández trafiając do siatki po główce, a w 64′ fatalną gafę popełnił goalkeeper gości Luis Marín, który wybiegł z bramki do piłki lecącej w jego stronę, ale nie zdołał jej opanować, a stojący obok niego Jorge Benítez odebrał mu futbolówkę i trafił do pustej bramki.
„Los Azules” podnieśli się jednak po każdym ciosie i wyszli z tej konfrontacji na plusie. W 54′ ładnego gola po uderzeniu z dystansu zdobył Ramón Fernández, w 74′ kolejny raz do wyrównania doprowadził zmiennik Isaac Díaz trafiając z kilku metrów po dograniu od Patricio Rubio.
W następnych minutach miejscowi piłkarze starali się odzyskać nadzieje lecz Luis Marín nie dał się zaskoczyć po raz trzeci. Chilijczycy wcale nie byli dzisiaj lepsi, ale jakoś dali radę zgarnąć pełną pulę tryumfując w stosunku 3:2. W doliczonym czasie drugiej połowy kolejna dwójkowa akcja Isaaca Díaza i Patricio Rubio tym razem zakończona celnym strzałem do pustej siatki tego drugiego.
Universidad de Chile zagra w grupie 5. Ich oponentami będą Cruzeiro – mistrz Brazylii, Defensor Sporting – wicemistrz Urugwaju oraz Real Garcilaso – wicemistrz Peru i ćwierćfinalista poprzedniej edycji Pucharu Wyzwolicieli. Rozważając obecną dyspozycję „La U” trzeba przyznać, że walka o fazę pucharową nie musi być dla nich bułką z masłem. Ubiegłoroczną edycję zakończyli na fazie grupowej, a najlepszymi rezultatami w historii CL są dla nich dwa półfinały w latach 2010 oraz 2012.